Życie 198 zśdw BEZNAZWY z Zamościa
wolność wypowiedzi bez zbędnej gawiedzi :D:D
Rejestracja
•
Szukaj
•
FAQ
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Zaloguj
Forum Życie 198 zśdw BEZNAZWY z Zamościa Strona Główna
»
Harcerstwo
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Add image to post
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Drużyna
----------------
Sami o sobie
Wyjazdy, imprezy, akcje
Ploty, ploteczki...
Propozycje
Harcerstwo
"STARE" Beznazwy
KONTROWERSJE!!
Sprawy drużyny
Zastępy
----------------
ZASTĘP EUFORIA
ZASTĘP MEANDRA
Dawny Zastęp damski Dżibuti
Dawny Zastęp męski Za Horyzontem
Cała Reszta
----------------
DZIAŁANIE FORUM
Nasze Miasto - ZAMOŚĆ
Hyde Park
Zamiana.. Kupno.. Sprzedaż..
ŚMIETNIK
ZDJĘCIA ZDJĘCIA ZDJĘCIA
----------------
Wyjazdy
Uroczystości
Cuś własnego...
Multimedia
----------------
MP3
Pliki
Przegląd tematu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
patryk01996
Wysłany: Sob 17:53, 25 Lip 2009
Temat postu: U nas
Unas w drużynie nie trzeba wrzystkich piór zdawać odrazu więc ja zdobyłem pierwsza dwa bo mam 13 lat i kadra nie podzwoliła mi iść samemu do lasu.
I dodatkowy najpierw jest niemówienie a póżniej głodówka. Moim zdaniem nie mówienie nie jest takie trudne.
Gryf
Wysłany: Czw 6:55, 29 Maj 2008
Temat postu:
Czółko chłopaki,
ale heca! Kapóst i Brogus na jednym harcerzanckim forum! No, to dopiero
We Wro i jego Sudeckich okolicach wszystko jest w porządku. Trzymam rękę na pulsie. W każdy łikęd robię wypady w piękne okoliczności przyrody. Nie zaniedbuję ani siębie ani górek. Na początku maja organizowaliśmy kolejną woodcrafterską imprezę pod Mińskiem Maz. Było świetnie ale pogoda nam dała w kość.
Na reconie udzielam się z doskoku, czasami.
Jakie Wasze plany wakacyjne? Ja jak zwykle we wrześniu uderzę do Rumunii lub Bułgarii
No ale co z Waszymi 3 piórami?
kapoost
Wysłany: Śro 21:51, 21 Maj 2008
Temat postu:
witaj rafale... dużo wody upłynęło kiedyśmy się ostatnio czytali... nie spodziewałem się szczerze mówiąc Ciebie tutaj
jak wrocław? wszystko na miejscu stoi? recon.net chyba padło... nie wiem - dawno nie sprawdzałem...
Gryf
Wysłany: Śro 6:42, 21 Maj 2008
Temat postu:
Czołem, z tej strony Rafał Łoziński z Wro. Jestem harcerzem leśnym, woodcrafterem. Kilka dni temu zauważyłem ten stary wątek i mimimo wszystko chciałbym go odświeżyć bo jest kilka spraw do uregulowania.
Oto treść postu, mojego kumpla Jacka, który wiele Wam wyjaśni
Może tak.
Sprawność trzech piór -ZDECYDOWANIE W KOLEJNOŚCI NIE MÓWIE, NIE JEM. 24 GODZINY to przede wszystkim sprawność ducha. 24 godziny w lesie wcale nie jest najważniejsze i prowadzi do pewnego wypaczenia idei chociażby to że przez las sprawność jest traktowana jako puszczańska. O jej puszczańskości może traktować wszysko to co z ta sprawnością zrobimy a to czego nie zrobimy spowoduje zwykłe beznamietne kolejne wymagania które można zrealizować lub nie. Z pięknem tej sprawności nie ma nic wspólnego zacięcie survivalowca na pewno. O jej pięknie może stanowić ona sama , zaangazowanie osoby zdobywającej, efekt wychowawczy obserujących i instrument metodyczny w ręku komendanta obozu. Zbawienne dla dobra sprawności i tego kto ja zdobywa jest gdy mamy do czynienia z obozem samodzielnym środowiska najlepiej drużyny. Gdzie kadrę stanowią instruktorzy macierzyści (sory za twór słowny). I tak o tym kto moze zdobywać sprawność decyduje komendantent , a nie wiek, zaradność czy żyłka survivalowca. To on ma możliwość pomóc w rozwoju duchowym swojego harcerza. Sprawność ta nie jest po to by sie uczyć orientacji w lesie, przebywania w nim radzenia sobie (bo właśnie posiadanie tych umiejetności w jakimś tam stopniu daje szansę na powodzenie i jest wyznacznikiem żę dana osoba może podjąć próbę). Wszystkie trzy próby pozwalają wejrzec w siebie, oddychać własnym wnetrzem, uświadomić sobie własne niedoskonałości i kerunki rozwoju. Milczenie, głód, i srodowisko naturalne sam na sam są płaszczyzną na której mozemy tego dokonać . To sa tylko narzedzia lub lepiej warsztaty pracy. Ta sprawność jest niesamowitym instrumentem wychowawczym. Dla całego środowiska jako całośći (wychowanie, obrzedowość, tradycja) i dla poszczególnych osób, wychowawców i wychowanków.
Znam niewiele porządnie zdobytych trzech pior. Zdecydowanie - milczenie-głód-las
Sciskam lewicę. Jacek
Kolejny
W welu przypadkach samo dopuszczenie do zdobywania sprawnosci 3p jest ważniejsze wychowawczo niz samo jej zdobycie. Dopuszczenie do odbycia próby świadczy o dojrzałości czy raczej o przesłankach o jej stanie kandydata do sprawności. samo odbycie powinno byc uporzadkowaniem pewnych spraw i kolejnym egzaminem dojrzałości. Taka swoista matura harcerska. A jak matura to i stopnie. I bywa ze trzeba abiturienta oblac za słabe notatki i przemyslenia. Ale czy to nie za wysokie cis jak dla niektórych. Goraco pozdrawiam. Jacek
Sprawność
"Trzy Pióra"
1. Przez jedną dobę zachowuje milczenie
2. Przez jedną dobę nie je nic albo odżywia się posiłkiem leśnym
3. Przez jedną dobę ukrywa się tak, by przez nikogo nie być widzianym
Wskazówki
Ta typowo puszczańska sprawność może byc zdobywana tylko na obozie,
raczej indywidualnie niż zespołowo.
Odpowiada przede wszystkiem chłopcom w wieku 15-17 lat.
Wszystkie zadania sprawności wykonuje kandydat pod opieką ojca chrzestnego,
starego wygi obozowego, którego jedynem zadaniem jest zabezpieczyć kandydata
od mogących mu grozić niebezpieczeństw.
Dopuszczenie chłopca do próby na tę sprawność bez przydania mu "ojca chrzestnego"
jest organizacyjnie zakazane.
Przed "ojcem chrzestnym" kandydat nie potrzebuje się kryć, wykonując zadanie trzecie,
"ojciec chrzestny musi stale wiedzieć, gdzie kandydat się znajduje
i winien go śledzić z ukrycia.
"Posiłek leśny" (z zadania 2-go) - to taki, który jest przyrządzony
np. z wyszukanych dzikich roślin jadalnych lub upolowanej zwierzyny albo ze złowionych ryb i.t.p.
a nie z produktów wytworzonych sztucznie
i bez naczyń.
Wszystkie zadania mogą byc spełnione jednego dnia lub też w ciągu dwóch lub trzech dób;
lecz wszystkie razem muszą byc wykonane w jednym tygodniu.
Próba nieudana może byc powtórzona niewcześniej, niż po 2 tygodniach.
Próbę uważa się za nieudaną, jeśli choć jedno zadanie zostanie niespełnione.
( wg "Sprawności harcerskie" - HBW Warszawa 1936,
na zlecenie GK Harcerzy,
zgodnie z rozkazem L.9 z dnia 20.04.36 Naczelnika Harcerzy )
Zapraszam na puszczański portal woodcraft.pl
Czuwaj, Hau Kola!
Rafał.
Quba
Wysłany: Śro 6:56, 27 Cze 2007
Temat postu:
No właśnie my wiemy że jest absolutny zakaz porozumiewania się na wsyzstkie możliwe sposoby i dlatego ta część próby jest dla nas najtrudniejsza
kredka198
Wysłany: Wto 23:29, 26 Cze 2007
Temat postu:
ej ale to nie mowienie to jest absolutny zakaz -PISANIA - MIGANIA -POTAKIWANIA -MRUCZENIA -SMIANIA SIE itp -jedynie dopuszczalne jest to jak sie tam rano jak wstajesz nie -nie swiadomy jestes ale tylko te pierwsze sekundy -potem to juz nie - ja mialam trudno bo bylam na koloniach jako opiekunka pomocnicza i ogladalismy komedie i byl ognisko urodzinowe Pszczoly wiec troche tego miałam..
Moniś
Wysłany: Wto 23:13, 26 Cze 2007
Temat postu:
tak, rzadkim przez "rz" jeśli o to chodzi
w takim razie ja jestem inna niż wszyscy harcerze, bo jak powiedziała Monika K. jestem grzeczna i spokojna
matka_polka
Wysłany: Wto 23:09, 26 Cze 2007
Temat postu:
no właśnie
Więc u nas to o wiele trudniejsze
Quba
Wysłany: Wto 23:05, 26 Cze 2007
Temat postu:
Oraz nikt nie mówi sam do siebie i nikt nie dostaje panicznego ataku głupwaki, co jest nie rzadkim (tak sie to pisze?)przypadkiem w naszej drużynie
matka_polka
Wysłany: Wto 22:38, 26 Cze 2007
Temat postu:
Ale wtedy nikt nie mówi nikt nie śpiewa i nikt nie miga
A u nas to raczej niemożliwe
Quba
Wysłany: Wto 22:36, 26 Cze 2007
Temat postu:
Idąc dalej tym tokiem rozumowania... Sa przecież zakony w których obowiązuje ścisły zakaz mówienia - co prawda maja chyba dyspense raz na jakiś czas, ale wtedy to chyba nawet nie wiadomo co powiedzieć, jeśli się cały czas w takiej ciszy przebywało
foka_kwoka
Wysłany: Wto 21:24, 26 Cze 2007
Temat postu:
hm... no tak, ty kuba bedziesz miał z tym trudno...
a co do tego, że czasami masz chwile małomówno.sci- pewnie na 3 piórach bezdie ci sie chciało tak gadać jak nigdy.... zawsze tak jest...
wyobraźcie sobie, ze kiedyś(za czasów Ala Capone) w Alcatraz byl zakaz odzywania sie! Był tylko jeden dzień- sobota, kiedy przez dwie wyznaczone godziny można było sie odezwac do więźniów. Pomyślcie sobie- juz dla miesięcznego wieźnia niemówienie przez dobe nie byloby problemem, a co dopiero kilkuletniego...
Quba
Wysłany: Wto 18:37, 26 Cze 2007
Temat postu:
No ja małomówny raczej nie jestem, chociaż czasami... (przykład był na ognisku
)
Moniś
Wysłany: Wto 18:26, 26 Cze 2007
Temat postu:
a dla mnie chyba to będzie najłatwiejsze
bo z reguły małomówna jestem
ale noc w lesie będzie trudna jak dla mnie xD
Quba
Wysłany: Wto 18:17, 26 Cze 2007
Temat postu:
A ja jeszcze próby 3 piór nie podejmowałem się, aczkolwiek mam taki zamiar
I z trzech "zadań" chyba najtrudniej przejdzie mi przetrawienie się z "niemówieniem"
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin