Przegląd tematu
Autor Wiadomość
ćwiklak
PostWysłany: Czw 16:17, 16 Paź 2008    Temat postu:

musiecie go zaprosić na jakieś posiedzenie przy kominku jako gościa honorowego,
kiedyś na każdym rajdzie czy obozie harcerskim wizyta autochtona jako przedstawiciela okolicznej ludności przy wieczornym ognisku to była obowiązkowa tradycja Smile
Kurdybanosia
PostWysłany: Nie 20:20, 12 Paź 2008    Temat postu:

ah, wszystko jasne! ;P
matka_polka
PostWysłany: Nie 11:33, 12 Paź 2008    Temat postu:

z Majdanu Very Happy
Kurdybanosia
PostWysłany: Nie 8:44, 12 Paź 2008    Temat postu:

jaki jacuś ? ;D;D
Radzio
PostWysłany: Sob 23:10, 11 Paź 2008    Temat postu:

Drogi gościu, my tam jesteśmy zdecydowanie częściej, niż co roku Razz
jacko cm
PostWysłany: Sob 22:11, 11 Paź 2008    Temat postu: a ja mieszkam w majdanie sopockim:)

no spoko:)wy się mozecie pochwalic tym ze byliscie w majdanie sopockim,ze plywaliscie w zalewie itd....a ja moge wam sie pochwakic tum ze MIESZKAM W MAJDANIE SOPOCKIM:DVery HappyVery Happy i potwierdzam to ze to miejsce jest nadzwyczajnie... Laughing Laughing Laughing Very Happy Very Happy Very Happy Razz Wink Wink Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Laughing Laughing Cool Cool Cool Surprised Surprised pozdroowionka i zapraszam co roku:DVery Happy




jacuś z majdanu:)
foka_kwoka
PostWysłany: Sob 19:59, 15 Mar 2008    Temat postu:

Kamil byłam przy tym(jak madzandza sie taplał w błotku), to byl mój 2 wyjazd jako członkinia beznazwy, a 3 wogle w majdanie. To było po spódnicowym 2005, wtedy kiedy zostaliśmy "prywatnie, na niedziele"
ta historyczna chwila jest opisana rowniez przez edyte, na murach domku nr1, a i filmik był jesli sie nie myle...
Smile
ćwiklak
PostWysłany: Sob 16:42, 15 Mar 2008    Temat postu:

http://picasaweb.google.com/immmago/ZHP/photo#5090556957316892834

ehhh ten charakterystyczny kształt domków z "gniazdami".....
wieki całe tam nie byłam Sad
Gość
PostWysłany: Sob 14:40, 15 Mar 2008    Temat postu:

Qrde jak czytam Wasze wspomnienia z Majdanu, to aż mnie skręca, żeby tam pojechać...
Organ
PostWysłany: Sob 12:15, 15 Mar 2008    Temat postu:

Ach ten Majdan ... moja przygoda z tym miejscem zaczęła się jeszcze w szkole podstawowej gdzieś w 6-tej klasie (1997) kiedy to wyjechałem na kolonie na trzy tygodnie (mieszkałem wtedy w "luksusowym domku nr. 6 - choć do tej pory jest najlepszym z domków bo najmniej używanym).A jak wiadomo w tamtych czasach kolonie to nie były komórki i laptopy tylko prowiant i w droge po lasach... wszędzie na piechotę Smile
Potem niestety była długa przerwa ... aż do 1 klasy liceum ... i wtedy Czarny naprowadził mnie na właściwe ścieżki Smile Zawsze wspominam z łezką w oku (choć faceci nie płaczą) te wszystkie wyprawy po majdańskich lasach...
Czasami zdarzyło się zapłacić za nocleg...częsciej (co nie popieram naśladować) poprostu na gębę albo prosty włam do domków - spanie i czekanie na dziewczyny które przyjadą rannym pociągiem... niestety najlepszą frajdę (co już napisała Ćwikła) - pociąg i stacje kolejową w Nowinach zlikwidowali... i teraz został tylko jeden czy dwa autobusy Sad
Dużo by opisywać co te sosnowe deski widziały i słyszały ... a i mieszkańcy Majdanu też (zresztą do tej pory) uważali nas za jakiś wybryk natury...chociażby paradowanie na Korzeniach w 2000 r. w strojach Vikingów, latanie po lesie itp...
hmm wschody i zachody słońca nieziemskie ale i kąpiel w nocy w lodowatej wodzie też często dawała dużo frajdy Smile
Pamiętam jak kiedyś Madżandża po jakims rajdzie założył się o chyba 2 czekolady, że pójdzie na środek zalewu i sie położy w tym mule (oczywiście woda była spuszczona). zdjęcia nieziemskie Razz a i fetorek od niego też bił Razz
Chyba każdego to miejsce pozytywnie nastraja do życia Smile
No i jak mogłem zapomnieć o ogniskach (tych w kominku i pieczenie różnej maści produktów - od ziemniaków po podpalanie poduszek czy "odgrzybianie domku" za pomocą blatu od stołu który potem się cały zapaliłRazz)
Muszę też nadmienić, że chyba pierwszy nasz film został nakręcony w Majdanie ("Przygody druha Borucha") Smile
Dużo by opisywać i nie wszystko się zapamięta ale przy rozmowach zawsze coś tam się rozjaśnia w głowie o tym naszym Majdanie Sopockim ....
matka_polka
PostWysłany: Pią 15:41, 14 Mar 2008    Temat postu:

dech mi zaparło... Smile Smile
ćwiklak
PostWysłany: Pią 1:50, 14 Mar 2008    Temat postu:

a, i takie wspomnienie:
pierwszą w życiu rzeczą, jaką robiłam w majdanie (a był to uwaga - 1996, miałam 14 lat!) było (tuż po zajechaniu na miejsce z hrubieszowską 30-tką - ponieważ 198-ma już była wczesńiej na miejscu i jak zajechaliśmy, znaczy: przyszliśmy ze stacji nowiny, to ci co już byli dawno na miejscu to już się wszyscy uwijali po łokcie w robocie - więc było: plecak - rzuć! szlaufa - chwyć!) było szorowanie zapleśniałych i śmierdzących drewnianych krat prysznicowych Smile (lodowatą wodą i proszkiem do prania) nawet mam fotkę zeskanowaną, kiedyś wstawię.

druga ekipa szorowała (lodowatą wodą i proszkiem do prania) zapleśniałe kotły z zaschniętymi resztkami bigosu po zimie, a trzecia trzepała zapiaszczone koce Razz

to był mój pierwszy w życiu wyjazd na rajd harcerski, który ......się zresztą nie odbył Razz
tzn. miał być jakiś hufcowy, ale nas z hrubiszowa nikt nie uprzedził (komórek nie było) że rajd jest odwołany, staruchy ze 198-mej i tak przyjechali bo im się w mieście nudziło (był maj albo początek czerwca) więc niejako ekipa była to i balowaliśmy Smile oczywiście nie-mundurowo i quasi-harcersko, w końcu to nie był żaden rajd Smile tylko weekend w majdanie.
niezłe początki, co nie Very Happy
na początku byłam zawiedziona, ale zaraz szybko mi przeszło Smile

ekipa swoją drogą była wtedy przednia, nawet o ile dobrze pamiętam, przewinął się wtedy, co prawda tylko 1 wieczór ale był - stary keczup, tz. keczupa właściwego własny brat - to już w ogóle pre-prehistoria) Razz Razz
bizon w zalotach, gęba w zalotach, czarny (tak, ten czarny) w zalotach, basia&kasia = 2 kokotki, normalnie masakra heheheeheh
siedzieliśmy do niedzieli, z nudów zrobiliśmy sprzątanie całej stanicy przed sezonem, w nocy gotowaliśmy jakąś kaszę z dodatkami (ćmami, muchami, mchem itp.), brzoza z batonem i gęba dawali popisy na gitary i barytony ehhhh w życiu tego nie zapomnę............

nagrywałam wszystko co się działo na kasetę magnetofonową na analogiczny dyktafon, niestety w drodze powrotnej kaseta w magiczny sposób zniknęła, jak sadzę skonfiskował ją cichaczem ówczesny drużynowy 30-tki sylwek borkowski, żeby się nie wydało Razz
szkoda, ale by była pamiątka.......
ćwiklak
PostWysłany: Pią 1:39, 14 Mar 2008    Temat postu:

najlepsze w jechaniu z i do majdanu były nowiny.
znaczy - Nowiny, czyli stacja kolejowa, z której trzeba było jeszcze sporo iść, zeby dojśc do stanicy.
z dojazdem do majdanu jeszcze było spoko, najgorzej było Z POWROTAMI w niedzielę, kiedy ZAWSZE się zbieraliśmy jak ostatnie fleje i za późno wychodziliśmy ze stanicy na wieczorny kurs i potem szalonym biegiem po ciemku przez las na stację, a tam JEDYNY pociąg pooooooooooszed!!! uciekł znaczy......
i wtedy zostawał tylko ten o 5:45 w poniedziałek, z którego z plecakami, cali umorusani (ale przeszczęśliwi oczywiście) szliśmy każdy prosto do swej szkoły na 8:00, i każdy siedział na lekcjach nieobecny, zamyślony i przezywał jeszcze w środku...
specjalnie chyba czasem się tak zbieraliśmy zeby nie zdążać, i jeszcze przez noc posiedzieć w pachnącym lesie, pośpiewać do gitary, pobyć razem Smile

w sumie to z dojazdem może też nie było tak cudownie, bo po drodze było bagnisko, a i zdarzało sie ze druh szanowny keczup miał fanaberię (znaczy: szkolił) i prowadził naookoło (szczególnie kiedy zajeżdzaliśmy w piątek późnym wieczorem jak już się ściemniało) jakimiś pobocznymi drogami na tempo-raz (znaczy: szybkim biegiem) i przeczołgał nie raz (a po dojściu do stanicy i zrzuceniu plecaków powtórka z rozrywki = ledwo przyszli a już znowu do lasu, po ciemku, bez latarek - po drewno do kominka, z przygodami tzn. bieganie, pompki, czołganie.....EEEHHHHHH bywało....) Razz
Wojtek
PostWysłany: Śro 21:30, 12 Mar 2008    Temat postu:

Quba właśnie miałem o tym pisać Razz Very Happy Ale jak już zacząłeś to kiedyś sam skończysz Wink
aduska
PostWysłany: Śro 11:02, 12 Mar 2008    Temat postu:

a ja jeszcze z Wami tam nie byłam ! Sad Very Happy no ale mam nadzieje ze w nabliższym czasie tam pojedziemy Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.