Przegląd tematu
Autor Wiadomość
ćwiklak
PostWysłany: Czw 23:16, 12 Cze 2008    Temat postu:

misiek2 napisał:
PS jak wywalić to wywalają ..
WEŹŻE CZŁOWIEKU MIEJ TROCHĘ HONORU i przyjmij do wiadomości, ze ban to ban.
nie sądziłam, ze bądź co bądź dorosły facet może się tak ośmieszać na własne życzenie Laughing
misiek2
PostWysłany: Czw 21:37, 12 Cze 2008    Temat postu:

Nie nie zaczynam znowu bo co miałem do powiedzenia już powiedziałem, a to po prostu przeoczyłem

kapoost napisał:
Kasa która mogła by służyć do spełniania marzeń, idzie tzw kwaterę główną i cele statutowe.


Powinno iść...
A tak w ogóle to ta główna kwatera nie może zatrzymać tych pieniędzy dla siebie, bo ZHP jest oganizacją non profit, mogą mieć co najwyżej etaty, co ja uważam za po częsci dobre rozwiązanie(podkreślam po części).

PS jak wywalić to wywalają o wydzielić to nikt palcem nie kiwnie
Misiek
PostWysłany: Czw 8:44, 01 Maj 2008    Temat postu:

Przepraszam wszystkich ale z dyskusji o autorytetach zrobiła nam się dyskusja o statucie. Proszę bardzo o jej wydzielenie.

Odnośnie statutu to zgadzam się, że w dużym stopniu jest to tylko zbiór zasad w organizacji potrzebny do podziału strukturalnego, wyborów w ZHP, formalnych papierów itp. itd.

Ale...
Misja ZHP jako wychowanie (co jako jedyne wyodrębniłem z całości!) jest podstawą działania. I musi być bo harcerstwo i scouting ogólnie, mają WYCHOWYWAĆ. I tyle. I nie powiecie mi, że to wychowanie można pominąć. I według mnie, a przeczytałem statut kilka razy, nie ma w nim nic bardziej istotnego dla drużyn i drużynowych niż wychowanie. Co do reszty statutu to jakoś specjalnie do mnie nie przemawia (z paroma wyjątkami).

Koniec OFFTOPA
kr/\pla
PostWysłany: Śro 20:56, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Cóż, niestety prawdziwe jest to, co pisze Kapust. Rozrastanie się paragrafów potrafi skutecznie paraliżować jakiekolwiek działania(nie tylko w harcerstwie). ZHP zdecydowanie nie jest od tego wolne. Dla zainteresowanych archiwalny artykuł Rafała Klepacza w Na Tropie:
http://natropie.zhp.pl/content/view/413/51/
A, nie sądzę żeby statut zawierał jakieś istotne z punktu widzenia rozwoju własnej osobowości zapisy. Podejrzewam, że są tam raczej nudne przepisy Smile. Ale nigdy nie miałem chęci się wczytywać ;p

Co do autorytetów. Nie mam kogoś, kogo mógłbym nazwać autorytetem uniwersalnym, i nie uważam tego za oznakę niedojrzałości Smile. Sa ludzie, którzy imponują mi w penych aspektach. Wielu jest takich ludzi. BP? W dziedzinie pedagogiki i tworzenia orgaznizacji imponuje. Ale nie chciałbym byc taki jak on. Ot, np. nie chciałbym walczyć po stronie agresorów w wojnie o złoto...
kapoost
PostWysłany: Śro 18:23, 30 Kwi 2008    Temat postu:

cóż - wojsko wtedy nie było instytucją wychowawczą (do tej pory o ile mi wiadomo nią nie jest) a bipi zasady skautingu opieral raczej o modele rodzin wielodzietnych w ktorych wychowaniem mlodszyego potomstwa, zajmowalo sie starsze. (Rodziny te, owszem, obserwowal jako oficer)
Mysle, ze brogus ktory jako jedyny z moich znajomych ma 'skauting dla chlopcow' w oryginale - oswiecic nas moze co do ilosci przepisow, statutow, praw, paragrafow, konstytucji i ustępów (przy czym ostatnie w charakterze prawa a nie wychodka) które to bipi umieścił w tej jakże interesującej lekturze.
Cała reszta - to brzemie rozbudowane przez miłośników kaleczenia papieru. Obdarzonych autystyczną potrzebą gromadzenia przepisów i algorytmizacji życia zresztą Smile
z bólem serca, muszę przyznać, że nie zauważam czegokolwiek pozytywnego w takim formalizowaniu organizacji młodzierzowej. Przede wszystkim, zniechęca młodych ludzi do 'prawa' jako takiego a co gorsza, niejednokrotnie ogranicza ludzi obdarzonych świetnymi cechami przywódcy na rzecz nudnych formalistów-papierowiczów którzy z aptekarską dokładnością wypełniają kolejne formularze.
Oczywiście, nie muszę mówić kto na tym traci (bo w końcu nie ja). Kasa która mogła by służyć do spełniania marzeń, idzie tzw kwaterę główną i cele statutowe.
Misiek
PostWysłany: Śro 12:49, 30 Kwi 2008    Temat postu:

A i jeszcze żeby wyszło na moje Smile

Myślę że Baden Powell nie potrzebował podręcznika czy regulaminów bo on je wymyślił tak nawiasem mówiąc. A co do pewnych norm wychowawczych to podejrzewam, że poznał je w pewnym stopniu jako instruktor/oficer (a prawdopodobnie nim był Smile ) w wojsku.
Misiek
PostWysłany: Śro 12:14, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Baden Powella!

I wiem co mówię i piszę, bo wbrew pozorom, nie robie tego spontanicznie.

Moja wiadomość do brogusa została wysłana jako PW, żeby uniknąć takich postów jak te tutaj. Jak widać na darmo.

Jak się komuś nie podoba to może ich nie czytać.

A ja i tak będę pisał.

PS takie małe pytanie do adminów, dlaczego moderatorzy nie dostają ostrzeżeń za przeklinanie itp? To nie jest wrzut tylko pytanie.
ćwiklak
PostWysłany: Wto 1:00, 29 Kwi 2008    Temat postu:

Misiek napisał:
Zróbcie sobie analizę SWOT dla swojej osoby a w zasadzie tylko SW.
Sprawdźcie ją. Popatrzcie od innej strony... i promujcie swoje dobre strony, te które są wyjątkowe, które pokazują jak dobrym liderem jesteście.
analiza swot odnosi sie do organizacji, a nie do jednostkowej osoby, panie mądraliński, i służy oszacowaniu na ile działalność organizacji/grupy ma sens jeśli chodzi o skutki tej działalności, stąd analiza słabych/mocnych stron (firmy, drużyny itp)i nacisk na silne punkty i ich rozwój, żeby zaprocentowały w przyszłości korzyścią dla wszystkich po cześci (mogą to być różne korzyści rożnie odbierane przez każdego, kto bierze udział w tworzeniu firmy/organizacji; ponieważ na mocne strony organizacji składa się miedzy innymi (wieloosobowy) potencjał ludzki w tej organizacji zrzeszony, gdzie ten ogólny potencjał to składowa wielu różnych cech pobranych po trochu od poszczególnych osób (przykład: w drużynie jest kilka osób co fałszują jak słonie ale sie dobrze wspinają i wygrywają zawody, inne osoby co nawet pompki nie zrobią, nie biorą udziału we wspinaczkach, ale świetnie śpiewają i jeżdżą na festiwale piosenki, a jedna laska super gotuje na wszystkich rajdach mimo ze jej nikt nie lubi tak w ogóle - to w czym każda z tych osób się sprawdza jest realną składową mocnej strony drużyny, każdy ma swój wkład w tym co umie najlepiej).

na tym to polega, a nie na analizowaniu jaki jestem zajefajny, bo liznąłem trochę teorii i mam na swój temat buńczuczne wizje.. doedukuj się najpierw trochę głębiej wchodząc w temat, jeśli już rzucasz jakieś propozycje Wink

albo zrób sobie lewatywę Razz Wink Smile może trochę spuścisz z tonu Wink

Misiek napisał:
Polecam kurs drużynowch jako dowartościowanie się..

no, Twoje dowartościowanie się przewyższa chyba naszą zdolność pojmowania Razz
nie jestem w stanie dosięgnąć wyżyn Twojej dedukcji Cool

Misiek napisał:
może jeszcze nie dorośliście do posiadania autorytetów!?
może jeszcze nie dorosłeś do autorytatywnego wypowiadania się na temat, który jest na tyle wieloznaczny i szeroki z założenia, że lekką paranoją byłoby zawężać go do osoby papcia Boden Powell'a i peanów nad przymiotami jego charakteru jakie przejawiał 100 lat temu Wink
ćwiklak
PostWysłany: Wto 0:33, 29 Kwi 2008    Temat postu:

:hamster_evil:
misiek - nadymasz się nie od dziś.
niepotrzebnie. po 1:
teoria to podstawa, ale bez praktyki nici.

a do dobrej praktyki czasem wystarczy charakter, emocja, trochę zapału, serce, czucie.
wtedy nawet bez elementarnej wiedzy można wiele zdziałać i porwać za sobą ludzi i O TO CHODZI. przemyśl to Razz

i po 2:
teraz wyskocz mi ze powinnam zbanować brogusia, bo takie są zasady forum i w ogóle blabla blaa hehe
z góry odpowiadam - nie zrobię tego, bo uniósł się słusznie, a od Twoich wypowiedzi wieje niestety tylko pustym patosem; nawet jeśli masz jakieśtam sobie tylko znane dobre intencje - to próbujesz przekazać je w niezrozumiałej bo nie_za_bardzo_fajnej_formie tonem pouczającego mędrka.

formalizm to zbedne zło na poziomie działalności drużyny Wink w takich organizacjach jak zhp sprawdza się wyłącznie na zjazdach gieki Cool

suchy zapis statutowy nie może być jedynym słusznym źródłem wytyczającym ramy postępowania, jest jedynie zapisem wyjściowym służącym do jego rozwinięcia w sposób, który będzie sprawiał działającym wedle niego harcerzom przede wszystkim ogromną frajdę, a nie ma sankcjonować ich postępowanie, no halo.
Radzio
PostWysłany: Sob 19:11, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Może nie powinienem się wtrącać, ale rzucanie się sobie nawzajem do gardła nie jest najlepszym pomysłem... Uspokójcie się, bo z dyskusji na temat autorytetów robi się chlew i rzucanie mięsem z lewa na prawo i odwrotnie.
Wojtek
PostWysłany: Sob 18:08, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Ej jak dotąd się nie wtrącałem ale już nie mogę patrzeć na to co się dzieje bleee Michał przestań się tak unosić, bo to jest twoja opinia, a nie ogólnodostępna prawda. I proszę Brogusa o opanowanie emocji bo jednak to forum harcerskie i nie należy przeklinać.
kapoost
PostWysłany: Sob 12:01, 26 Kwi 2008    Temat postu:

oo taak! niech tryśnie wiosną!

misiek napisał:
Ja próbuje im przekazać chociaż wiedzę teoretyczną i pomimo że robię to na swój specyficzny sposób to da im to jakiś pożytek.


wiem, ze testosteron o tej porze roku. ze sesja cie stresuje pewnie, ze potrzebujesz utwierdzic sie w przekonaniu, ze jednak kims jestes, cos umiesz i cos dla kogos znaczysz. Tak to juz jest w tym trudnym wieku. Naczytałeś się książek o żabkach i pracy nad sobą i teraz próbujesz zarazić tym innych. Zbiór przepisów i przypisów stanowi dla Ciebie to suplement charakteru? Czy BP sprawdzał co chwila statuty, kodeksy i konstytucje? Czy Małkowski co chwile cytował to i tamto?
Drużynowy ma być jak starszy brat - to wystarczyło na wyspie brownsa, przy obronie Makefing i w kanałach Powstania. To i system zastępowy. Twoja wiedza teoretyczna, to bełkot ludzi którzy w ZHP pracują. Muszą coś wprowadzać zmieniać bo za to im się płaci.

i jeszcze jedno: skoro masz takie parcie na zostanie autorytetem - zacznij robić tak, aby ludzie dobrowolnie przychodzili do Ciebie ze swoimi problemami. Tak jak przychodza/dzwonia do brogusia czy do mnie.

koniec mojego offtopa.
Kukuczka, Kurtyka, Rutkiewicz, Pustelnik, Bryl(Andrzej), Pałkiewicz.
Misiek
PostWysłany: Pią 14:48, 25 Kwi 2008    Temat postu:

brogus napisał:

Misiek moim zdaniem wymadrzasz sie niepotrzebnie i przy okazji obrazasz innych.
Chcesz im pomoc to przyjdz na zbiorke i dzialaj a nie wklejasz statuty.

Krytykować jest najłatwiej.


Nie mam możliwości przyjść na zbiórkę bo siedzę w Lublinie i tak się składa, że nie mam jak przyjechać w środę na 17.00.

Jeżeli niepotrzebnie się wymądrzam to może powiesz mi i innym co ty o tym sądzisz, bo nie widzę twojej wypowiedzi odnośnie tematu.
Co do obrażania innych to napisałem wyjaśnienie do tonu mojej wypowiedzi w poście wyżej.

Co do statutu to nie masz się do czego przyczepić, bo jest podstawowym zbiorem zasad panujących w ZHP i jego znanie oraz przestrzeganie jest podstawą w pracy drużynowego i RD. Jeżeli tak nie jest to mnie popraw...
A zresztą myślę, że jest to dosyć ważny fragment tego tekstu i powinien znać go każdy harcerz, a już na pewno instruktor czy drużynowy!!!
foka_kwoka
PostWysłany: Pon 20:58, 21 Kwi 2008    Temat postu:

nie wiem, moze mi sie cos pomyliło z tymi liczbami godzin czy kilometrów.
Tak, sylwia O.
youstaska
PostWysłany: Pon 15:45, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Czy to nie jest przypadkiem Sylwia O.?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.