Beznazwowe stosunki...i inne sprawy harcerskie

No wlasnie...madrze Cwiklak gadasz...to ze ktos tam sobie wypije to nic sie nie dzieje takiego bo wazne jest to, co jest dla nas wazne i co nosimy w sercu Smile

kazdy wie co jest dla niego najlepsze i kazdy sam o sobie decyduje i ustawia sobie pewne wartosci i zasady. btw: nie mylcie ze jak ktos ma kaca to jest nadal pijany ;| bo to juz odrebne pojecia sa...
Pozatym Buka mowila ostatnio ze ma sie zmienic ze "harcerz jest wolny od nalogow" go wypic piwko czy szampana w sylwestra to juz jest takie zle? dlatego wydaje mi sie ze slusznie to tak przeksztalcili..prawo sie zmienia i ludzie sie zmieniaja - caly czas Smile

Post został pochwalony 0 razy

BRAWO za otwarte poglądy i liberalizm !!! w pełni popiera Twoją wypowiedź i planowane zmiany w prawie harcerskim. organizacje młodzieżowe to nie zakon - jeśli ktoś czuje powołanie do bycia "uświęconym łaską bożą" to sobie działa w oazach, różnych ruchach kościelnych a potem wybiera życie zakonnika.

a organizacje typu zhp mają nie uświęcać [dlatego nie przepadam za obecnym zhr, ktory próbuje połączyć zhp z oazą co nie ma sensu imo - więcej restrykcji i zakazów niż poczucia wolności wyboru], a uczyć wartościowania, wrażliwości i empatii dla bliźniego - dlatego też taka zmiana wydaje mi się świetną sprawą i aż się chce powiedzieć - nareeeeszcie!! [żeby np. młodzi harcerze po piwie czy dwóch nie mieli tych straszliwych wyrzutów sumienia że łamią prawo harcerskie..]

sporadyczny alkohol czy palenie ma się nijak do osobowości danego czlowieka, ani do tego jakim się jest harcerzem [jesli chodzi o zaangażowanie w życie drużyny, zapał itp.]

Post został pochwalony 0 razy

kazdy interpretuje prawo po swojemu, i po swojemu sie przed samym sobą "spowiada" sie. Dla jednego wypicie nie będzie dużym wykroczeniem, inny jednak wolałby tego nie robić.
Z powyższymi postami sie zgadzam, ale zauważmy też, że w przypadku osób nieletnich, ten jeden papieros może nie jest "grzechem", ale od tego pierwszego papierosa sie zaczyna własnei nałóg...
nie wiem, nigdy w nałogu tego typu nie byłam, ale czasem wydaje mi sie, ze próby zmieniania treści prawa, albo tłumaczenie samego siebie jest formą slabości i lenistwa do zwalczania nałogów. Ale to jest tylko moje zdanie, mozecie sie z tym nie zgodzć.

Post został pochwalony 0 razy

no Focka ja sie nie zgadzam...nie mieszjamy ZHP z kościolem...gdy palisz faje masz swiadomosc ze będziesz się musiała z tego wypowidać...i powiedz mi który nei letni w tych czasach nie pije tego jednego piwka lub nie spali tej jednej fajki? Oj chyba nie znajdziesz szybko...może Ervin Very Happy

(niezbijam sie z niego jakby co)
Co do postu Ćwiklaka dodala bym : "nie obrażajac ZHR'u" Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Mnie .....
Wydaje mi się, że zmiana prawa nic nie da, a może to pogorszyć... Dlatego, że już teraz ludzie nic (może nie wszyscy) sobie z tego nie robią... Więc jeżeli prawo będzie jeszcze mniej konserwatywne to i my będziemy mniej konserwatywni (w kwestii 10 prawa ) . I naprawdę nie mam tu na myśli tego jednego piwka czy kieliszka szampana na sylwka... Ale jeżeli nie powiem kto(...) podczas kominka mówi na temat prawa, że jest po to żeby je łamać to coś jest tu nie tak... I dodam, że osoba ciesząca się niejakim autorytetem... No to wychodząc w przyszłość pomyślmy co się stanie jeżeli prawo się zmieni? I powiem Wam, że należy odróżnić piwko np. na Bramie czy winko na Bramie(na umór) czy też szampan na Sylwka czy "patyk" na kładce... I wydaje mi się, że wcale nie trzeba być w nałogu, żeby mieć pewne "problemy" z alkoholem... Można nie być uzależnionym, a być jednorazowo czy dwukrotnie pijanym w przysłowiowe 4 wiecie co Razz

I jeszcze jedno - wg mnie do 18 nie powinny mieć miejsce tego typu wyskoki (wykluczając Sylwester bo wtedy to nawet dzieci piją szampana)... Potem sprawa ma się trochę inaczej...

Post został pochwalony 0 razy

nie mieszam do tego koćioła. To ze uzyłam słówa grzech- chodziło mi tu o wykroczenie, nie stosowanie sie do prawa harc. A ta cała "spowiedz"- przed samym soba, np, wtedy, kiedy edyta zapytała sie nas o to wypełnianie słów przyRZeczenia. Ja zanim zagłosowłam, musiałam sie chwilkę zastanowić, nie zaznaczałam pierwszej lepszej odpowiedzi, tak jak np przy ankietach wojtka.

Co do ludzi nie pijących i nie palących- to fakt, nie ma ich wiele, ale SĄ. I to chyba dobrze, prawda?
Dlaczego mamy sie "poddać" tylko dlatego, ze dziś coraz wiecej harcerzy pali i pije? Walczmy z tym, chociaż próbujmy jakoś to zmienić... Wiem, że to nie jest łatwe, ale nikt nie mówił, ze na świecie bedzie łatwo... a tym_bardziej dla nas, harcerzy (WYMAGAJCIE OD SIEBIE!!)

Post został pochwalony 0 razy

święte słowa Foka...

Post został pochwalony 0 razy

	matka_polka napisał:
	podczas kominka mówi na temat prawa, że jest po to żeby je łamać

ejj no bez przesady! kazdy sobie sam decyduje na co sobie moze pozwolic...a tacy ludzie ktorzy naczaja "po to jst prawo zeby je lamac" to sory...jesli to jest autorytet to ci, ktorzy sie na nim wzorują (nie mając za wiele własnego rozumku) mogą sie zacząc tym kierowac..chore..kazdy harcerz powinien sobie sam decydowac co mu wolno a co nie oczywiscie nie wyłączając prawa z życia.

Post został pochwalony 0 razy

no tak..dobrze że są jeszcze tacy ludzie..ehh namieszaliscie mi w głowie Very Happy

Bartek nie wyjeżdzaj poza temat który się teraz rozwija bo to jest powazny temat na który warto podyskutować...może ty wyrazisz swoje zdanie? jakim ty byleś harcerzem jak nie mialeś jeszcze tych 18 lat? Piłes, może paliles, dragi? (wiem ze tak Very Happy

)

Post został pochwalony 0 razy

ciekawe skad wiesz i o czym ??

Post został pochwalony 0 razy

eeeeee tam. juz to widze jak bartek sie przyznaje do takich rzeczy....

marta.... widzę, ze rzeczywiście nie wiesz o kogo chodzi..................

Post został pochwalony 0 razy

nie ja nie wiem..chce abys ty cos powiedzial Bartus Smile

jasne foka ze nie wiem o kogo chodzi..ja nigdy nic neiwiem...moze mnei olsnisz? :>

Post został pochwalony 0 razy

Co do 10 punktu.
Nie sądzę żeby prawo zostało w czerwcu zmienione, choćby ze względu na raczej tradycjonalną postawę większości instruktorów we "władzach". Jeśli już, to raczej w stronę pzeformułowania i wyjaśnienia niż zmieniania.
Jednocześnie uważam, że zapis o używkach nie powinien być zmieniany. Dla nieletnich harcerzy prawo dalej zabraniałoby picia, bo jest to sprzeczne z polskim prawem a "harcerz jest karny". Z kolei u instruktorów jest osobisaty przykład...
Nie wiem, czy ZHP ma uświęcać, na pewno ma wychowywać (wcale nie na abstynentów). A harcerstwo z oazą łączą Zawiszacy (słusznie, bo to organizacja katolicka Smile

)

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	A harcerstwo z oazą łączą Zawiszacy (słusznie, bo to organizacja katolicka)

kroplo napisałam ostro o zhr, bo miałam z nim trochę do czynienia, a raczej z wieloletnimi członkami zethaeru, którzy jako dorosłe osoby są bardzo przesadne i często zacietrzewione w swoich poglądach, np. jawnie i szyderczo dyskryminując osoby bardziej otwarte. a taką właśnie "zamkniętą" postawę wyniesli z zhr-u... ;(

poza tym nawet nie wyobrażasz sobie co się dzieje w niektórych parafiach jeśli chodzi o zhr.

przykład: własnie powstała "drużyna" harcerska ZHR w hrubieszowie.
przy niedawno powstałej parafii św. ducha.
w "drużynę" przeobraziła sie dotychczasowa grupka młodych ludzi spotykająca się regularnie po lekcjach z tamtejszym księdzem.
ksiądz jest swietny, to bardzo zaangazowany w młodzież (tą młodszą, od 10-cio latków zaczynając) facet, próbuje cokolwiek zrobic w tej dziurze jaką jest hrubieszów - organizuje kuligi, wycieczki (w tym równiez za granicę, za bezcen), letnie obozy, spotkania przy gitarze itp.

i wszystko byłoby pieknie, tylko że teraz wymyślił żeby "zrobić zhr"
o czym kompletnie nie ma pojęcia... na "drużynową" mianował dziewuszkę w wieku 15 lat, która jest hmmmm dosyc lizusowska w stosunku do księdza i np. nauczycieli a jednocześnie bardzo wyniosła w stosunku do swoich równolatków - teraz z racji "funkcji" to się jeszcze będzie potęgować.
nie musze chyba dodawać - że ona tym bardziej nie ma zielonego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, oraz że nie ma kompletnie żadnego autorytetu ani posłuchu wśród reszty...

jak wyglądają "zbiórki"...?
otóż ta dziewczyna, i np. 30 osób w wieku od 10 do 15 lat siedzi i na nią patrzy, a ona np. czyta im swoje esemeski, albo wydrukowane z netu "komcie" ze swojego bloga (!??!?) Rolling Eyes

w tym czasie wszyscy siedza sztywno jak kołki - jesli ktoś zacznie rozmawiać albo się kręcić - zostaje wyproszony za drzwi, bo ona "przecież prowadzi zbiórkę" !!! Evil or Very Mad

zero pomysłu, metodyki harcerskiej, harcerskich piosenek - nic.
sam ksiądz jesli się pojawia, to oczywiście zapodaje tylko i wyłącznie piosenki "oazowe", no o jezusie, i takietam.....

żeby móc sobie kupić mundur, tzn. zamówić go zbiorowo u księdza, trzeba "zdać egzamin na mundur" w postaci wyrecytowania jakiegoś ustępu z pisma świętego, albo praw kościelnych i takietam.....

tak oto przykładowo wygląda zhr ciasno związany z kościołem, to się w głowie nie mieści...
i podejrzewam, ze w wielu innych maleńkich miejscowościach dzieje się podobnie. ja nie wiem co oni sobie w tym hrubieszowie wyobrażają i jak to będzie, jak zamierzają to ciągnąć. bo takie na siłę organizowanie bez żadnego planu to tylko niepotrzebne nadzieje dla tych dzieciaków, tak mi się wydaje..?
a ZHP odkąd 30-tka się rozlazła, już dawno tam w praktyce nie istnieje, mimo że formalnie jest hrubieszowski hufiec i nawet ma komendantkę...
nie mam pojęcia co ona robi, zdaje się że po prostu uczy tylko pląsów i innych piosenek harcerskich w przedszkolach i szkołach w klasach 1-3, bo to jest nauczycielka nauczania początkowego, taką ja pamiętam...

Post został pochwalony 0 razy

Cóż, wszędzie znajdą się środowiska nie rozumiejące o co chodzi w harcerstwie (ogólnie rozumianym). Sądzę, że jakikolwiek sensowny instruktor ZHR widząc to złapałby się za głowę. Można rzucić analogiczny przykład ZHP-owskiej "drużyny" która zajmuje się główni okazjonalnymi wypadami do lasu i mniej okazjonalnym piciem. Takich "drużyn" jest dużo i jak Twoja "druzyna" są częstymi argumentami w chorej wojnie ZHP vs. ZHR.
Wbrew pozorom, ta ostatnia nie jest to organizacją katolicką, członkami mogą być ludzie innej niż chrześcijańska wiary (choć nie ateiści), choć raczej niew wymienionej przez Ciebie "drużynie". Tylko instruktorzy muszą być chrześcijanami. Oczywiście jest tam dużo większy nacisk na religię niż w ZHP i na pewno dużo więcej jest "nawiedzonych".
Z drugiej strony chociaż robią coś na tym polu, gdy tymczasem u nas wychowanie duchowe (nie religijne!) leży i nie ma siły kwiczeć.

Post został pochwalony 0 razy