Forum Życie 198 zśdw BEZNAZWY z Zamościa Strona Główna Życie 198 zśdw BEZNAZWY z Zamościa
wolność wypowiedzi bez zbędnej gawiedzi :D:D
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Kim jesteśmy? temat społeczny :)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Życie 198 zśdw BEZNAZWY z Zamościa Strona Główna » Sami o sobie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Kim jesteśmy? temat społeczny :)
Autor Wiadomość
Wojtek
HR



Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z największego getta w Zamościu :P

Post Kim jesteśmy? temat społeczny :)
Tak dla odmiany ja założę jakiś nowy temat Wink A więc wyróżniamy różne subkultury i ich odłamy(np. Emo, Metal, Punk, Dres, Blokers, Labadziary Razz Wink i inne). Czy utożsamiamy się z jakąś? Jeśli tak to z jaką i dlaczego? Możliwe, że nie popieramy żadnej i jesteśmy takim oryginałem<myślę, że większość osób tak odpowie Razz Wink >. Wypowiadajcie się. Ten temat to tak dla chwilowej zmiany klimatu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:39, 04 Sty 2008 Zobacz profil autora
Kurdybanosia
pwd.



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skątowni

Post
ja jestem kurdybanosia_boss i ja tworzę oddzielną subkulturę. a tak na poważnie, to jak coś wymyślę mądrego, to to napiszę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:58, 04 Sty 2008 Zobacz profil autora
madzandza
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość

Post
ja jestem madzandza i jestem jedyny w swoim rodzaju Very Happy wydaje mi się że w moim stylu życia, bycia można zaobserwować różnorakie wyznaczniki poszczególnych subkultur Razz Very Happy więc nie należę do żadnej subkultury a tworzę swój własny styl


Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:25, 04 Sty 2008 Zobacz profil autora
Moniś
Ćwik/Samarytanka



Dołączył: 11 Kwi 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość

Post
No co Ty Wojtek - niektórzy to przecież Rastaman...

Ja przejrzałam subkultury na wikipedii, ale jakoś nic nie pasuje. Nie ma subkultury niewybijających się. Jak to powiedziała mi p. od historii.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:27, 04 Sty 2008 Zobacz profil autora
foka_kwoka
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z kątowni!

Post
ja jestem foka, a moja mama to emo Razz


Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:55, 04 Sty 2008 Zobacz profil autora
Grzesiek 'Skaut'
HO



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Zamość

Post
Cześć!! Mam na imię Grzesiek!! Jestem "para wojskowym" i gościem ubranym zawsze w moro na wyjazdach. A to dlaczego? Bo nigdy nie wiadomo, kiedy zaatakują... Very Happy
Poza tym ubrania wojskowe są ciepłe, praktyczne i się nie niszczą!!
Choć nie wiem, po co w moich nowych spodniach są paski uciskające tętnice udowe w razie potrzeby... Chyba jak mi odstrzelą nogę Razz

Nie czuję się wyjątkowy, (poza moją filozofią) jest mi dobrze w tłumie i nie muszę być na przedzie, bo kiedy jestem pierwszy, to zaczynam się gubić we wszystkim Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Pią 21:29, 04 Sty 2008 Zobacz profil autora
Grzesiek 'Skaut'
HO



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Zamość

Post
Hej Moniś!!

Przecież lotnicy i spotterzy to subkultura!!
Należymy do niej!!

Lotnictwo górą 4 ever!!


Post został pochwalony 0 razy
Pią 21:31, 04 Sty 2008 Zobacz profil autora
tajcia
Odkrywca/Pionierka



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość

Post
jestem Natalia, tajcia, kleszczuch Laughing

takich egzeplarzy nie dostaniesz nawet z karta Master Card...

jestem soba, przybieram gęby ("ferdydurke") ale nie jestem nikim...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 15:42, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
Moniś
Ćwik/Samarytanka



Dołączył: 11 Kwi 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość

Post
No niby można to tak nazwać Smile
A kółka wzajemnej adoracji? Razz Też subkultura.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 16:48, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
Kurdybanosia
pwd.



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skątowni

Post
wymyśliłam coś mądrego (?) otóż ja należę do różnych subkultur, ale nie jestem w stanie podać ich nazw, bo po prostu ich nie mają. np. bujam się z moją ekipą (szkolna), albo bujam się z Wami (harcerska) Very HappyVery Happy no i w każdej robię coś, bo ja nie lubię robić nic, bo ja się szybko nudzę i muszę mieć zajęcia. może to trochę narcystyczne (czyt.7w8), ale czasami mam wrażanie, że jak mnie nie ma to wszystko się wali. lubię rządzić Laughing ale to też nie jest tak, że jak już się z kimś kumpluję, to jestem identyczna i nie potrafię bez nich żyć (np. barbie i ich psiapsiuły albo albo dresy i ich super ziomale yo). wszystko trzeba brać na dystans, bo jak boś by się popsuło to wałek i zostaje się na lodzie i trzeba mieć wyjście awaryjne, a tak poza tym ja lubię wyróżniać się nieco ("prowokacja to część zabawy"), nie być jak inni. nie zawsze wychodzi, ale "każdy orze jak może" Laughing Laughing jeszcze jakieś pytania? ;P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kurdybanosia dnia Sob 19:28, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Sob 19:27, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
ćwiklak
Administrator



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zamość/wawa gocław

Post
pozwoliłam sobie dodać coś od siebie w tytule tematu,
wybaczcie - takie małe zboczenie socjologa Smile

ja jak przyjechałam z hrubieszowa po skończeniu tam podstawówki, do zamoscia do liceum, marzyłam o pomarańczowo-zółtych adidasach adidasa, żółtym tuszu do rzęs
(był do kupienia w hetmanie, taki fluorescencyjny żarówiasty żółty) oraz łaziłam w lenarach (spodnie z krokiem na poziomie kolan) i bluzach XXXL i miałam wlosy ścięte na grzybka - a wszystko to wskazuje na fakt, iż byłam prawie-skejtem Very Happy

miałam w hrubieszowie chłopaka który MIAŁ ROLKI (wow, nikt ich wtedy nie miewał, to było coś) był "rolkowcem" - rollersem - to była wyższa kasta od zwykłych skejtów co dawali skecze na desce (deskorolce, o desce do sportów zimowych jeszcze u nas nikt nie słyszał, bo to był 1996).

hehe

poszłam do "starego" czyli I LO i sie zawstydziłam, bo tam same subkultury tzw. klasyczne, a mianowicie metale i hippisi + odrobina pancurów.
okazało się, ze w zamościu (czyli patrząc z perspektywy małomiasteczkowego hrubka – w wielkim mieście zamosciu heh Wink skejci sa podciągani do jednego wora z dresami, a dresy sa mało akceptowani społecznie, a poza tym spodobał mi się jeden długowłosy blondyn cały w skórze no więc postanowiłam zostać metalem.
bujałam się po starówce po podcieniach z innymi metalami (plastyk, ekonomik, budowlanka) itp. uważam że w tamtym okresie ta subkultura miała największe poważanie i była najbardziej przez to znienawidzona przez agresywne grupy typu skini czy pancury (ale tylko niektóre pancury) poniewaz metale z hippisami to zawsze trzymali sztamę w zamosciu.

Very Happy i bardzo dobry wybór!

jakoś w III LO złagodniałam, przez harcerstwo w dużej mierze, no wiecie: kusa mundurowa spódniczka, poezja śpiewana, łagodność, dobroć i liturgia słowa w kościele jakoś za bardzo nie komponują się z byciem zatwardziałym metalowcem, więc po dwóch latach zaczęłam mięknąc Wink i malowac oczy kolorowymi cieniami oraz nosić sukienki w kwiaty, długie spódnice i kolorowe powyciągane swetry w stylu hippie Smile + do tego zestawu z okresu „metalowania” zostały mi glany (+ dokupiłam zielone) i został mi czarny skórzany płaszcz (mojego ojca z jego młodości zresztą) czyli jednocześnie atrybuty prawdziwego ówczesnego hippisa Smile wszyscy wtedy spotykając mnie na starówce myśleli że jestem z plastyka, ponieważ w plastyku zawsze to hippisi stanowili przeważająca więkośc, wiadmo: artysci; podczas gdy po „starym” LO łaziły prawie same metale.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ćwiklak dnia Sob 22:39, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Sob 21:59, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
Quba
pwd.



Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: obywatel świata :)

Post
Nie wierzę! Very Happy Masz może jakieś zdjęcie z tamtego okresu? Na pewno masz! Pokaż nam z jedno chociaż (szczególnie interesuje mnie fryzura Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:03, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
Kurdybanosia
pwd.



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skątowni

Post
ja też chodziłam w takich bluzach Laughing Laughing tylko, że ja byłam takim dzieciuchem Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:07, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
Quba
pwd.



Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: obywatel świata :)

Post
jakie to wszystko perwersyjne! Very Happy Moim jedynym (jak teraz uważam lekkim spaczeniem w tamtym kierunku) było to że lubiłem i słuchałem "Jeden 8 L" (tak to sie pisze?) Razz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:17, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
ćwiklak
Administrator



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zamość/wawa gocław

Post
ze wszystkich trzech okresów w młodocianym życiu jestem bardzo dumna,
ludzie w ogóle (nie tylko w zamościu) wtedy mieli jakąś większą tendencję do jednoczenia się we wspólnym stylu ubierania się, spędzania czasu – teraz panuje większa potrzeba indywidualności, wyróżnienia się – wtedy pamiętam ze spędzało się mnóstwo czasu w grupie, łażąc całymi watahami od starówki przez „koniec świata” (słynna knajpa „kazamaty”) aż po zalew (eeehhh te ogniska z winem nad zalewem w piątkowe wieczory). park i brama były oczywiście bardzo popularne, ale tam łaziła raczej starsza młodzież, młodsi skupiali się bardziej na samej starówce i na „końcu świata” (no, z paroma weteranami typu MOSIEK, ehh czy ktokolwiek dziś jeszcze pamięta Mośka z ekonomika? JA).
po szkole w piękne słoneczne dni kiedy już rozstawiali między schodami rozkładaną co roku tą samą scenę, siedziało się na niej godzinami w doborowym towarzystwie rżnąc w karciochy, najnormalniej w świecie i zupełnie jawnie paląc fajki oraz skręty i popijając wino czy browara, a wszystko to tuż pod okiem straży miejskiej, która jeszcze wtedy miała swoją siedzibę w tych pomieszczeniach co są jak się wejdzie pod schody na parterze frontu ratusza! wyobrażacie to sobie?? tak było, to było możliwe, do dziś sama nie wiem jak!
w lecie po starówce łaziły różne wycieczki obcokrajowców, robili nam zdjęcia i kręcili filmiki swoimi cyfrowymi aparatami, o których u nas jeszcze niewielu słyszało Smile
na scenie o każdej porze można było znaleźć kogoś znajomego „ze starówki”, czyli z przeróżnych szkół i środowisk – pamiętam że ludzie z II LO nam, którzy mieli szkoły w obrębie starego miasta - strasznie zazdrościli, ze oni musza dymać po szkole na starówkę, a potem wieczorem z powrotem na kalinowice albo na słoneczny stok heheeh
jak powstało III LO to nawet oni mieli bliżej niż ci z konopnickiej hehe

najfajniej na scenie bywało oczywiście wieczorami, cała była zasiedziana, nie było miejsca i niektórzy stawali po bokach przy swoich znajomych, pojawiały się gitary i się śpiewało jakiś stary dżem, lady punk, aya rl, kazika i inne tego typu, jak kto był zdolniejszy to zapodawał popularne wtedy przeboje rockowe – czołowym bardem był niejaki „PNIÓWEK” czyli Daniel Bajan, nieźle wykolejony gostek, dziś przykładny mąż i ojciec oraz wychowawca trudnej młodzieży w biłgoraju Smile polecam stronkę:
[link widoczny dla zalogowanych]
na starówce panował wtedy (te sceniczne grupowe i gwarne granie i śpiewanie) niesamowity klimat, jeśli chodzi o knajpy to się do nich w lecie raczej wieczorami nie chodziło, ewentualnie jesli padało to do medyka (dzisiejsza bohema, ma zupełnie toatlni einny klimat – w medyku było podobnie jak w vikingu jeśli chodzi o wystrój, ten sam styl stolików, baru i ław chcarakterystycznie rzeźbionych w drewnie itp. cegły i surowe wnętrze) albo do bramy – ale głównie siedziało się na scenie czy NA bramie skąd imprezy przenosiły się na koniec swiata (w parku zasze sciagała straż miejska po zmroku).
nie było tak jak teraz – wszędzie powystawianych parasolek w lecie, parasolki miały tylko 2 czy 3 knjapy).

ot, było się kiedyś w zamojskiej cyganerii Very Happy Very Happy Very Happy eehh czasy czasy.....


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:32, 05 Sty 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Życie 198 zśdw BEZNAZWY z Zamościa Strona Główna » Sami o sobie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin